Obserwatorzy

piątek, 18 stycznia 2013

Niezwykłe zamówienie:)

Witam Was moi drodzy!
U mnie zima w pełni ,a ja siedzę sobie w ciepłym domku i wykorzystując wolna chwilkę postanowiłam czymś się znowu z wami podzielić.Kilka postów temu wspomniałam o nietypowym zamówieniu od mojego syna.Dziś właśnie o tym chcę Wam napisać ,ale zanim przejdę do konkretów króciutkie(chyba) wprowadzenie w temat:
Otóż mojego obecnie sześcioletniego syna zapisałam do przedszkola gdy miał 4 lata i tam właśnie poznał swoją dziewczynę Maję tak, tak dzieci w dzisiejszych czasach tak szybko rosną hi,hi.Jakiż był lament gdy w drugim półroczu dziewczynka przestała chodzić do przedszkola,nawet chciał by jego też wypisać.Oczywiście nie zwracałam na to uwagi ,ot tam takie dziecinne wymysły.W zeszłym roku mój Miłosz poszedł do zerówki i ku jego ogromnej radości Maja znalazła się w jego grupie.Temat jego dziewczyny znów pojawił się w domu.W tym roku syn poszedł do pierwszej klasy jako sześciolatek ,niestety Maja została jeszcze w zerówce.I znów rozłąka,ale przeciwności są po to by im stawiać czoło.Zaraz początkiem roku mój syn napisał liścik do swoje dziewczyny ,w którym wyznał jej że ją kocha.Niespodziewanie ostatnio Maja wręczyła Miłoszowi zaproszenie na urodziny,jako że był tam numer do jej mamy od razu dzwonie co i jak.Jakież było moje zdziwienie gdy mama dziewczynki ,zresztą moja koleżanka ,powiedziała mi że to odwzajemnione uczucie.Na pytanie mamy kim by chciała być odpowiedziała że Miłoszem,bo wtedy wiedziała by czy ją kocha.Sami powiedzcie czyż to nie słodkie,czyż kochająca mamusia nie zrobi wszystkiego by dziecko było szczęśliwe?Tak oto zostało złożone zamówienie na prezent dla Mai.
Koszyczek serduszko oczywiście czerwone,do tego czekoladki ,bo kobietkom tym małym i tym dużym należy osładzać życie.Impreza była bardzo udana ,trwała 4 godz. a Miłosz jako jedyny chłopak wśród chyba siedmiu dziewczyn na tych urodzinach bawił się z kim?-tylko ze swoją dziewczyną.I to już koniec miłosnej opowieści ,jeszcze tylko kilka fotek prezentu:)



















Na koniec bardzo chciałabym wam podziękować za odwiedziny i miłe komentarze.
Kursik wam się spodobał więc przydało by się pomyśleć nad następnym.
Dobrej nocy Wam życzę :):)

9 komentarzy:

  1. Śliczny koszyczek, ja do serduszkowego koszyczka zabieram się jak pies do jeża;) "synowa" pewnie była bardzo szczęśliwa z takiego pięknego prezentu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem czy bardziej się ucieszyła z koszyczka czy z tego że Miłosz tam był.Ale wiem że w serduszku będzie trzymała gumki i spinki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietna historia milosna :-) A koszyczek rewelacja :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koszyczek rewelacyjny:) A historia miłosna piękne:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Koszyczek bardzo mi się podoba i historia urocza :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne serducho:) Muszę kiedyś takie wykonać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chłopak szybko dojrzewa;-) Zazwyczaj w tym wieku dzieci uważają, że płeć przeciwna jest "jakaś dziwna"...
    Zbieraj na wianek;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowieść fantastyczna , też kiedyś przeżyłam miłość wtedy 5 latka , nie chciałam go do dziewczyny zawieść , to ubłagał dziadka...
    a teraz mój najmłodszy - 6 lat - zakumplował się z dziewczynką , ale ta mu trochę nie daje spokoju i to chyba miłość w wydaniu przedszkolnym...
    Fakt to takie proste , słodkie i urzekające...powinniśmy trochę z nich brać przykład:)
    A koszyk rewelacja , też się do takiego przymierzam , ale po akcji serduszkowej troszkę mi mało czerwonych rurek został...

    OdpowiedzUsuń